środa, 24 listopada 2010

Doodle Evil

Wstęp
Nie po raz pierwszy ogólnie (choć bodajże po raz pierwszy na łamach tego bloga) zachwycam się tym jak genialna jest w grach prostota. W zasadzie aby stworzyć dobrą, wciągającą grę wystarczy jedna prosta rzecz, którą musi zrobić gracz, aby grać (i wygrać). 



Podstawowe informacje
W wypadku Doodle Devil tą jedną prostą rzeczą, którą musi zrobić gracz, jest kliknięcie na jednym elemencie, potem kliknięcie na drugim elemencie i w efekcie otrzymanie kolejnego(albo kolejnych) elementów. Zabawa w Boga nie może być już łatwiejsza...
Graficzka

Sympatyczne śmieszne ręcznie malowane obrazeczki.
Klimacik

Moim zdaniem nieco mniej odczuwalny niż w Doodle God. Tutaj niby jesteśmy "Diabłem" i coś tam niszczymy, ale w gruncie rzeczy to po prostu odkrywamy rzeczy, które wg autorów gry są ZUE.
Rozgrywka

Jeśli ktoś ma cenną myszkę i nie chce zamęczać lewego przycisku to radzę podłączyć jakąś zapasową. W grze trzeba czasem dużo się naklikać zanim wpadnie się na niezbyt oczywiste połączenie dwóch pierwiastków. Z drugiej strony... można wyćwiczyć koordynację oko-ręka ;)
Muzyczka

Mnie osobiście zdrażniła nieco. Poza tym jakoś tak z reguły wyłączam we wszelkich flashowych produkcjach.
Link: Doodle Devil

Brak komentarzy: