środa, 28 września 2011

Imprisoned albo Your Fantasy Story of Imprisonment (WWW/iPhone/iPad/Android)

Imprisoned
Od premiery "Imprisoned" minęło już prawie pół roku. Właściwie to jest strasznym niedopatrzeniem, że nie napisałem tego newsa raczej niż recenzji wcześniej. Trudno jednak. Podobnie jak trudno recenzować swoje własne dzieło. Zatem postaram się pozostać przy suchych faktach tak długo jak to tylko możliwe.

Podstawowe informacje



Imprisoned to tekstowa gra wielokrotnego wyboru. Nie nadaje się więc dla przeciętnego zjadacza chleba. Nie ma w niej ładnych, kolorowych, uroczych, cool, epic grafik. Jest tylko jeden rysunek, moim zdaniem śliczny, który narysowała dla mnie jeszcze śliczniejsza młoda dama. Jeśli miałbym określić gatunek Imprisoned, stwierdziłbym pewnie, że to "krótka tekstowa gra fabularna / krótka opowieść interaktywna z elementami RPG". 


ps. Jako ciekawostkę dodam, że gra powstała jako rozwinięcie koncepcji interaktywnego tworzenia postaci w trakcie krótkiego epizodu. Fabuła i 26 zakończeń powstało dopiero potem.

Graficzka



Jak wspomniałem wyżej. Ale czcionki gdzie mogłem starałem się wybrać fajne.

Klimacik



Fantasy z przymrużeniem oka i sporą dawką specyficznego poczucia humoru. W grze zawarłem z  30 nawiązań do pop-kultury (tzw. Easter eggs), odnoszących się do rzeczy mi bliskich m.in Starcraft, Baldur's Gate, Monthy Python's Flying Circus itd. 

Rozgrywka


Rozgrywka polega na czytaniu po angielsku, dokonywaniu wyborów i mierzeniu się z ich (nie zawsze intuicyjnymi) konsekwencjami. Tak jak w RPG tylko bez opcji save (ergo tak jak w klasycznych pen and paper RPG) .

Muzyczka


Dziwię się, że w ogóle powstała ta sekcja...


Link:
Imprisoned on-line
Imprisoned na iPhone/iPad
Imprisoned na Android'a
Find Imprisoned on AppStoreHQ.
  Best iPhone apps at AppStoreHQ

wtorek, 4 stycznia 2011

Die2Nite

Wstęp
Po kolejnej dłuższej przerwie, wracam z nową porcją solidnie przetestowanej elektronicznej rozgrywki. Dla tych, którzy w święta nie otrzymali Fify 11, PS3, czy innego pożeracza czasu, może/musi/powinno(*niepotrzebne skreślić) wystarczyć Die2Nite.
Podstawowe informacje

Najważniejszą informacją dotyczącą tej ciekawej, nowatorskiej gry jest to, że jest (zapewne dla wielu "niestety") po angielsku. Co ma jednak swoje zalety, ponieważ jak do tej pory nie spotkałem się z żadnym skretyniałym nastolatkiem. ;)


Gra zresztą skierowana jest raczej do dojrzałych graczy, raz ze względu na język, dwa ze względu na tematykę (o tym jeszcze za chwilę), trzy ze względu na to, że trzeba (no, nie trzeba ale jednak jest zdecydowanie dobrze) grać po nocy. 


Die2Nite to osadzona w postapokaliptycznym świecie opanowanym przez zombie. Właściwie to w ruinach takiego świata, gdyż nie ma tu ani lasów, ani rzek, ani miast, nic tylko pustynia... i sporadycznie ruiny. Wszelkie skojarzenia z filmami w rodzaju "Resident Evil" albo "I am Legend" są jak najbardziej uzasadnione. 
Graficzka
Gramy w przeglądarce, potrzebujemy flasha, bo od czasu do czasu przyjdzie korzystać z fajnie animowanej mapki (do poruszania się po świecie), wszystko poza tym to ładnie ostylowane tabelki, czyli standard przeglądarkowych MMO.
Klimacik

Od pierwszego dnia w mieście, od pierwszej chwili, wszystko dookoła uświadamia gracza, że choć wydarzyć się może naprawdę wiele to jedno jest pewne.... ŚMIERĆ. I jest to jak najbardziej słuszne wrażenie, ponieważ niezależnie od tego jak (nie)sympatyczna byłaby antropomorficzna personifikacja szkieletu z kosą, pewnym jest to, że przyjdzie po nas... raczej prędzej niż później.
Rozgrywka
Gra jest z gatunku "cooperative-survival", czegoś moim zdaniem zupełnie nowego na rynku przeglądarkowej rozrywki. W przełożeniu na język nadwiślański będzie to "współpraca w celu przetrwania" a oglądacze seriali mogą skojarzyć sobie z "The Lost" ("Zagubieni" czy jakoś tak). 


Teraz trochę konkretu. Zaczynając grę trafiamy do jednego z kilku miast umieszczonych w bliżej nieokreślonym punkcie ogromnej planszy podzielonej na 144 pola (12x12). Jedno z nich zajmuje, w miarę bezpieczne, miasto, reszta zaś stanowi 'niewiadomą'. Ta 'niewiadoma' zaś zazwyczaj zawiera ogromne ilości piachu, w którym można kopać szukając przydatnych przedmiotów (broń, woda, picie, alkohol, materiały budowlane, zwierzęta, sprzęt elektroniczny itp. itd.), oraz wyłażące z ruin budynków hordy ZOMBIE!


Do dyspozycji mamy kilka AP (action point, punkt akcji, Fallout'owcy będą wiedzieć o co chodzi), które wykorzystujemy wedle uznania (częściej wedle potrzeb całego miasta) na budowę/pracę w warsztacie/łażenie poza miastem. 


Poza tym (a raczej przede wszystkim), korzystamy z wbudowanego Forum. Na forum gracze ustalają plan działania, proszą się nawzajem o pomoc, dyskutują o strategiach oraz o wszystkim co może zapewnić przetrwanie. Jeśli ktoś z forum nie korzysta, najprawdopodobniej szybko wyląduje za murami miasta jako banita i będzie karmił swoimi flakami zombie...
Muzyczka
Nie dotyczy. 
Link: Die2Nite


ps. Radzę przeczytać cały "Help".
ps2. Nie budujcie "Hovel" to niemal pewny ban.