niedziela, 28 listopada 2010

Gunblood

Wstęp
Tak jak już pisałem o Doodle Evil, zazwyczaj wystarczy prosta idea i maksymalnie proste sterowanie (tutaj ruchy myszy i lewy przycisk), aby uzyskać grę, która w zależności od naszego skilla potrafi wciągnąć na 30min do kilku godzin. Dodam przy tym, że grę da się jednorazowo przejść w 3-5minut. Gunblood to krwawo-realistyczna najlepsza westernowa strzelanka w jaką grałem!
Podstawowe informacje

Mało kto pewnie zwraca na takie rzeczy uwagę, więc zacznę od tego, że gra ma bardzo istotne walory poza rozrywkowe. Pomaga się skoncentrować, oraz poprawia refleks i koordynację oko-ręka (przyda się do walenia headshot'ów w CS'ie ;]). Zresztą, walenie ww. headshotów właściwie wyczerpuje sens tej gry.
Graficzka

Rysunkowa, ładnie animowana, dosyć dokładna. Z dużą ilością krwawych szczegółów, które ozdabiają postaci, które wejdą w kontakt z ołowiem. 
Klimacik
Poziom trudności sprawia, że nawet jeśli z początku nie przejmiemy się naszymi wynikami, to już po chwili zaczniemy się pocić i skupiać, aby wygrać kolejne pistoletowe pojedynki nie kończąc w kałuży własnej krwi z odstrzeloną czaszką.
Rozgrywka
Bardzo prosta. Wystarczy wybrać swojego 'awatara' (nie mam pojęcia czy czymkolwiek się różnią), a potem trzymać kursor myszki na 'bębenku' naszego Colta (lewy dolny róg ekranu), do czasu aż na ekranie pojawi się napis "Fire!". Wtedy należy przesunąć kursor tak, aby nasza postać wycelowała w przeciwnika. Potem tylko pozostaje nam wciskać LPM do czasu aż oponent przestanie się ruszać.
Link: Gunblood

środa, 24 listopada 2010

Doodle Evil

Wstęp
Nie po raz pierwszy ogólnie (choć bodajże po raz pierwszy na łamach tego bloga) zachwycam się tym jak genialna jest w grach prostota. W zasadzie aby stworzyć dobrą, wciągającą grę wystarczy jedna prosta rzecz, którą musi zrobić gracz, aby grać (i wygrać). 



Podstawowe informacje
W wypadku Doodle Devil tą jedną prostą rzeczą, którą musi zrobić gracz, jest kliknięcie na jednym elemencie, potem kliknięcie na drugim elemencie i w efekcie otrzymanie kolejnego(albo kolejnych) elementów. Zabawa w Boga nie może być już łatwiejsza...
Graficzka

Sympatyczne śmieszne ręcznie malowane obrazeczki.
Klimacik

Moim zdaniem nieco mniej odczuwalny niż w Doodle God. Tutaj niby jesteśmy "Diabłem" i coś tam niszczymy, ale w gruncie rzeczy to po prostu odkrywamy rzeczy, które wg autorów gry są ZUE.
Rozgrywka

Jeśli ktoś ma cenną myszkę i nie chce zamęczać lewego przycisku to radzę podłączyć jakąś zapasową. W grze trzeba czasem dużo się naklikać zanim wpadnie się na niezbyt oczywiste połączenie dwóch pierwiastków. Z drugiej strony... można wyćwiczyć koordynację oko-ręka ;)
Muzyczka

Mnie osobiście zdrażniła nieco. Poza tym jakoś tak z reguły wyłączam we wszelkich flashowych produkcjach.
Link: Doodle Devil

sobota, 6 listopada 2010

Planarity

Wstęp i podstawowe informacje
Grałem w to kiedyś, zagrałem dziś, kiedy odnalazłem "Planarity" po raz kolejny. Dlaczego? Bo to wciągająca i zajmująca gra logiczna o tak banalnych zasadach, że o banalniejsze już naprawdę trudno. Wystarczy, żeby żadne dwie linie wzajemnie się nie przecinały!

Rozgrywka

Za pomocą myszki przesuwamy te kropki (węzły), aby łączące je linie się nie przecinały. Banał. Przynajmniej do 9-10 levelu ;) Powodzenia!
Link:
Planarity

wtorek, 2 listopada 2010

Company of Heroes: Online

Wstęp
Rozleniwiłem się, dzisiaj będzie po prostu informacja o Company of Heroes: Online
Podstawowe informacje

COHO (tak w skrócie) należy do gatunku, który kiedyś nazywał się RTS. Jest co prawda darmowy (choć można dokupować parę pierdół), ale jednak trzeba ściągnąć na dysk ważący nieco plik instalatora. Choć w dzisiejszych czasach nawet 700MB paczka to już w gruncie rzeczy pikuś.
Graficzka
Miodzio śmigające na silniku Havok. Kto wie, ten wie, kto nie wie, niech zaufa na słowo, że nie będzie rozczarowany.
Klimacik

WWII... A dokładniej przyjemna, emocjonująca batalia w realiach ostatniej wojny światowej. (Przy żadnej innej grze nie potrafię się tak spocić)
Rozgrywka

Bij Niemca!.. o ile oczywiście staniesz po odpowiedniej stronie konfliktu. W przeciwnym razie... Attakiren! Schnell!
Muzyczka

Muzyczka jak muzyczka, ale jakie ładne dźwięczki! (obrzydliwe te zdrobnienia, coś będę musiał z nimi zrobić)
Link:
Company of Heroes:Online

niedziela, 15 sierpnia 2010

Sonny 2 RPG dla miłośników Zombie

Wstęp
Jako, że zadomowię chyba na Kongregate i że brakowało mi ostatnio trochę RPG dziś przedstawiam "Sonny 2" flashową przygodówkę RPG od Armor Games. Tym razem nie będzie łatwo. 
Podstawowe informacje

Gra po angielsku. Jak na RPG przystało wybieramy sobie klasę postaci i zaczynamy przygodę. Samouczek pozwala jako tako zorientować się o co chodzi. Przy wybieraniu poziomu trudności radzę nie szarżować i na Easy za pierwszym razem nie ma lekko. W grze jest system "Achievements" więc polecam najpierw zajrzeć, aby wiedzieć co wypada nam zrobić, choć szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie za pierwszym razem i bez żadnych podpowiedzi zdobycia więcej niż 1-2 z nich. 
Graficzka

Flash, jeśli ktoś grał w takie gry i lubi to mu się pewnie spodoba. Plansze może nie porywają, są statyczne i raczej nijakie, za to postaci są fajnie animowane, co ważne widać zmieniający się ekwipunek. To chyba wszystko co o grafice w Sonny 2 można powiedzieć... a może jeszcze to, że są cut-sceny w stylu komiksu, ale nie mogę ocenić czy fajne bo przerywałem. ;)Klimacik
Jak już wspomniałem, nie obejrzałem cut-scen, poza tym nie grałem w pierwszą część gry, tak więc związany ściśle z fabułą klimat pozostał dla mnie nieodkryty, przypuszczam jednak (wnosząc z jakości pozostałych elementów gry), że dla kogoś kto zechce poświęcić trochę czasu na pewno zasłuży na uznanie.Rozgrywka
To co w tej (i w każdej innej) grze najbardziej mnie osobiście przyciąga, czyli tzw. "grywalność" czyli miara tego jak długo trwa nasze "zaraz", "chwila" itd. kiedy mama/żona/inna-osoba-gotująca woła nas na obiad. O tej grze mogę napisać tylko, że jedzenie zdążyło wystygnąć... a prawdopodobnie gdyby nie to, że zapadł zmrok, w ogóle bym nie zjadł. Drzewko umiejętności, poziom wyzwania i dobieranie ekwipunku dopasowanego tak by pokonać wroga wciąga, a i same walki nie są bynajmniej krótkie, nawet jeśli nabierzemy trochę wprawy. W każdym razie grałem w Sonnego 2 dwa bite dni od 10 rano do północy i... wciąż nie przeszedłem wszystkiego (w ramach niegroźnego spoilera dodam tylko, że na najniższym poziomie trudności gra nie odkrywa wszystkich swoich asów)
Podsumowanko 
Według mnie Kongregate to najlepsza strona z grami online. Sonny 2 zaś jest w rankingu tej strony na pierwszym miejscu w kategorii "Adventure/RPG". Cóż, nie grałem w inne, ale przypuszczam, że ponad 3,5 miliona grających raczej się nie myli :) 
Link: Sonny 2

środa, 11 sierpnia 2010

Epic War 3

Wstęp
Panie i panowie tym razem na tapecie "Epic War 3" flashowa strategia fantasy od Kongregate. Prosta, krwawa, liniowa jak tylko się da, ale mimo to dająca bardzo dużo frajdy. 
Podstawowe informacje

Gra jest po angielsku, więc albo sobie poradzisz albo nie. Tak czy inaczej gra się za pomocą myszy i klawiatury. Klikasz "New Game" wybierasz swoją 'nację' i zaczynasz grę. Zanim zrobisz cokolwiek innego warto dać 'Equip' aby poumieszczać dostępne karty jednostek i zaklęć w odpowiednich miejscach. Potem już zostaje tylko wesoła naparzanka. 
Graficzka

Całkiem przyjemna. Bitwy mają niezłe tła a jednostki są całkiem nieźle animowane, choć muszę przyznać, że jak jest ich trochę więcej to robi się taki burdel, że i tak niczego nie widać. Nie ma więc co liczyć na 'mikro' pojedynczymi jednostkami. W skali 1-10 dałbym śmiało 7.
Klimacik

Nie stwierdziłem ;) W sensie nie wczułem się zbytnio, ale też nie jest to gra, żeby się wczuwać, tylko tura po turze, walka po walce wykończyć wszystko i wszystkich. 
Rozgrywka

Składa się z dwóch etapów:

  • strategicznego - wybieramy czary i jednostki, ulepszamy dostępne, sprawdzamy statystyki i wybieramy cel następnego ataku
  • walki - kontrolujemy naszego bohatera, jednostki i czary tak aby zwyciężyć tj. zniszczyć zamek przeciwnika
Drugi etap jest oczywiście ciekawszy i dłuższy. Pole bitwy to płaski teren. Z lewej jest twój zamek, z prawej zamek twojego komputerowego przeciwnika, który trzeba doprowadzić do ruiny. 

Jednostki pojawiają się bowiem w pewnych, różnych odstępach czasu. Jeśli jedna jednostka danego typu zginie na jej miejsce przychodzi po pewnym czasie kolejna itd.

Podobnie jest z czarami. Każdy ma pewien czas ładowania *cooldown* co jaki możemy go rzucić, jak się naładuje to wystarczy tylko wycelować myszką w wybrane miejsce na ekranie i *boom*. I to w zasadzie tyle.

Chciałbym jednak wspomnieć, że taktyką 'huzia na józia!' czyli wszystko od początku do ataku, raczej nie wygramy poważniejszych bitew ;) Gra nie jest bowiem aż tak banalna.
Muzyczka
Denerwująca i nie znalazłem innego sposobu, żeby ją wyłączyć niż maksymalne ściszenie dźwięku komputera. Olbrzymia wada.

Link:
Epic War 3

Choice of the Dragon

Giermiania.blogspot.com presents... 
"Choice of the Dragon"

Tym razem link jest na wierzchu, ale mam nadzieję, że część przeczyta poniższy tekst przed (lub tym lepiej) po zagraniu. Mam bowiem w związku z tą grą pewne ogłoszenie.

Choice of the Dragon to gra fabularna (po polsku RPG) w której tworzymy własnego smoka. Znający język Albionu domyślają się również zapewne, choćby z nazwy, że w grze istotny jest wybór. Właściwie to w istocie wybór (a w gruncie rzeczy wybory) są istotą tej (i podobnych, o czym za chwilę) gier. Wykorzystując sam tekst,  przedstawiony w formie interaktywnej narracji, wyobraźnię, oraz dość intuicyjny system statystyk, gra pozwala na tworzenie zaskakująco bardzo rozbudowanych i ciekawych gier-opowieści, w których to gracz jest odpowiedzialny za losy bohatera.

Jak na  porządną  grę RPG przystało, wybory, których dokonujemy nie dość, że determinują nie tylko to jak nasz bohater jest postrzegany w świecie gry, ale również to jaki naprawdę jest. A więc czy szybki i silny, czy zwinny i sprytny, mądry czy głupi, bogaty czy biedny itd. 

Nie wszyscy się ze mną zgodzą, ale ja uważam podobnie jak twórcy Choice of the Dragon, że w grach tego typu wciąż leży olbrzymi potencjał i właśnie dlatego postanowiłem.... stworzyć własną grę tego typu!

Dodatkowo zachęciło mnie do tego to, że autorzy Choice of the Dragon stworzyli (i udostępnili za darmo) dosyć prosty język programowania, który pozwala na stworzenie samej gry, bez tworzenia technologii. Zatem jest to olbrzymia gratka dla wszystkich tych, którzy:
  • chcą tworzyć gry
  • lubią RPG
  • nie mają czasu, pomysłu, chęci lub możliwości na stworzenie silnika
  • nie są zdolnymi grafikami
  • mają mnóstwo ciekawych pomysłów na fabułę
  • potrafią pisać ciekawe, śmieszne, piękne, teksty
Dla mnie wszystko powyższe jest mniej lub bardziej prawdą, więc postanowiłem, że zrobię własną grę opartą na ChoiceOfScript i dwa dni temu ściągnąłem niezbędne w tym celu pliki, przejrzałem krótki tutorial i zamieszczony przez autorów przykład i... zacząłem tworzyć.

Jednak jak zwykle dla mnie prosty pomysł w rzeczywistości zaczął bardzo szybko puchnąć, kiedy wpadały do głowy co raz to nowe pomysły, w dodatku aby zwiększyć ilość potencjalnych odbiorców gry postanowiłem, że będzie w języku angielskim... W tym momencie zrozumiałem jednak, że owszem mógłbym ją zrobić samemu, jednak z pewnością nie straci na wartości, kiedy poszukam osób, które zechciałyby wziąć udział w procesie tworzenia. Co dwie+ głowy to nie jedna, więc z pewnością miła będzie pomoc testerów, korektorów mojej angielszczyzny, oraz wszystkich tych, którzy mają jakieś pomysły na usprawnienie, lub dodanie czegokolwiek do gry. 

Edit: Imprisoned (wreszcie) wydane!


Po pół roku czekania wreszcie ukazała się wersja 1.00 mojej gry pt. "Imprisoned". Link zamieszczam poniżej.  Zapraszam przy tej okazji do grania, oceniania i komentowania. Jeśli się spodoba to, kto wie, może uda mi się stworzyć kolejną :)

Jeśli kogoś to interesuje to z pewnością chciałby wiedzieć coś niecoś więcej o samej grze, więc poniżej dość krótkie przedstawienie:
Gra nosi roboczy tytuł: "Choose My Fantasy Prison Escape Imprisoned" nazwa powinna naprowadzać na to iż realia to ogólnie rozumiane fantasy (a więc elfy, smoki i magia), a fabuła będzie związana z ucieczką z więzienia (lochu)'


Grę we w miarę aktualnej wersji można znaleźć tutaj: Imprisoned. Tam też znajduje się e-mail na który można od biedy pisać w jej sprawie jeśli nie tu w komentarzu.

Zatem na koniec jeszcze raz prośba do wszystkich, którzy chcieliby współtworzyć fajną grę RPG, lub po prostu w ten czy inny sposób pomóc przy współtworzeniu, o zostawienie komentarza. Z góry dzięki!

ps. Pewnie mieliby mi za złe Ci, którzy owszem chcą tworzyć takie gry, ale niekoniecznie we współpracy ze mną, że nie zamieściłem linka do materiałów dotyczących ChoiceOfScript, więc robię to tutaj.

sobota, 31 lipca 2010

Alien Swarm

Wstęp
Alien Swarm to darmowy kooperacyjny kosmiczny shooter dla 2-4 osób dostępny w ramach sieciowej platformy Steam, którą zawdzięczamy firmie Valve (Half-Life, Half-life 2). To również druga w moim zestawieniu gra, do której nie wystarczy sama przeglądarka. Od razu zaznaczam, że gra na razie NIE jest dostępna w języku polskim. 



Jak sama nazwa wskazuje w grze spodziewać się możemy hord obcych. Niestety nie jest na tyle oryginalna, żeby je kontrolować, gracze stają bowiem po drugiej stronie barykady i starają się za wszelką cenę przeżyć...
Podstawowe informacje


Jeśli nie mamy konta Steam to zakładamy, standardowo, ściągamy klienta, ściągamy grę, uruchamiamy, ustawiamy opcje, wybieramy jeden z serwerów i gramy. 
W grze wybieramy jedną z 8 postaci, które podzielone są na 4 kategorie: dowódca, eee powiedzmy niszczyciel, medyk i technik. Postaci różnią się między sobą wieloma parametrami, takimi jak szybkość, zadawane obrażenia, szybkość przeładowania broni itd. Co do broni zaś, to mamy jej dostępnej wiele rodzajów od pistoletów, przez typowe dla space-shooterów Assault Rifle, po miotacze ognia, działa tesla i wiele innych. Jeśli zbierze się już ekipa to można zacząć misję. Jest ich na razie ok. 10 w oficjalnej wersji gry, ale autorzy udostepnili edytor plansz i już powstają nowe. Cele misji są różne, ale i tak podstawowym w każdej z nich jest przeżycie. Nie każdy musi dotrwać do końca misji, aby została zaliczona wszystkim, ale aby zdobyć wszystkie dostępne w grze Achievements (osiągnięcia, znane zapewne konsolowcom) trzeba nauczyć się nierozstawania z życiem. 

Graficzka


No cóż, trzeba przyznać, że przynajmniej na mnie możliwości silnika Steam wciąż robią wrażenie, na stronie są na pewno podane wymagania sprzętowe gry, jednak z góry zaznaczę, że posiadacze sprzętu sprzed 3 lat raczej nie mają co się fatygować ściąganiem. 

Klimacik


To zależy od podejścia, raczej nie jest przytłaczający jak w filmie "Alien". Mnie osobiście przypomina raczej epicką rozwałkę rodem z Warhammera 40k. Hordy obcych raczej raźno rozpadają się potraktowane Minigunem, lub z Vindicator Shotguna... Mimo wszystko gra potrafi zbudować napięcie, kiedy trzeba osłaniać włamującego się do komputera technika, a hordy wrogów walą drzwiami i oknami, skrzecząc i piszcząc.

Rozgrywka

Gra jest ściśle postawiona na kooperację, nawet na najłatwiejszym poziomie trudności nie ma co liczyć na zaliczenie misji w pojedynkę. Kiedy przeładowujemy broń jesteśmy niemal bezbronni, a obcy bynajmniej nie czekają abyśmy mogli zmienić magazynek... Z tego powodu podstawą gry okazuje się znalezienie dobrej drużyny, w czym pomaga wbudowany w platformę mechanizm przyjaciół.


Muzyczka

Wyłączyłem, więc szczerze mówiąc nie wiem jaka jest :D Ale do tego czytelnicy chyba się już przyzwyczaili. Co do dźwięku zaś, to muszę przyznać, że bardzo pasuje do całości. Odgłosy broni, poziomów, obcych, detektora ruchu (tak, mniej więcej takie jak w Aliens vs Predator) wszystko brzmi nieźle. Oczywiście obowiązkowo w słuchawkach. Przy okazji tego punktu warto również dodać, że gra wspiera komunikację głosową, więc zamiast pisać, można do siebie gadać przez mikrofon.


Podsumowanko


Grafika: Pozwala sporo wycisnąć z karty graficznej ;) 
Klimat: "COVER ME! RELOAD!...AAAAAAAAAAAAaaaa...."
Grywalność: Uzależniająca ;)
Muzyka: no cóż... 
Ogólnie: O jakości gry niech świadczy to, że mimo iż nie spełniała podstawowego kryterium blgoa postanowiłem o niej napisać ;)


Linki:
Alien Swarm (en)

poniedziałek, 19 lipca 2010

Shakes & Fidget

Wstęp do Shakes & Fidget
Kolejna prosta gierka przeglądarkowa po polsku. Kolejna pseudodarmowa warto dodać, bo jak i u konkurencji wykupić za prawdziwą forsę możemy walutę premium, która grę bardzo ułatwia. W tym wypadku są to dość nietypowo... grzyby. Jednak jakby tego nie nazwać, jest to ukryty koszt grania, którego wcale nie trzeba ponosić jeśli ktoś nie chce (i nie przeszkadza mu, że nie będzie najlepszym(ą). Na początek dostajemy (po aktywacji maila) 25 tych grzybów i jeśli nie wydamy wszystkiego od razu, to wystarczy ich spokojnie na kilka dni.
Podstawowe informacje
Skoro tak się złożyło, że zacząłem od nienajważniejszego, teraz wracam do meritum. Gra Shakes & Fidget to RPG, wybieramy płeć i rasę (z aż 8 dostępnych) a do tego jedną z trzech klas i już możemy grać. Interfejs jest na tyle intuicyjny, że raczej się nie pogubimy, a jeśli tak to warto zajrzeć do Instrukcji, gdzie w paru słowach jest wszystko klarownie wyjaśnione. Jak to w RPG zdobywamy doświadczenie, złoto, rozwijamy cechy naszej postaci, oraz gromadzimy coraz lepszy sprzęt. Wszystko to już gdzieś było nie raz i nie dwa, jednak Shakes & Fidget przyciąga uwagę, ze względu na co najmniej dwie rzeczy, które opisuję poniżej.
Graficzka
Bardzo, bardzo, bardzo, fajna. Przynajmniej mnie się podoba taki styl. Bajkowy, kolorowy, z przymrużeniem oka. Coś jak manga, albo komiks. W gruncie rzeczy dzięki niej zacząłem w ogóle grać.
Klimacik
Prachett, komiksy, Monthy Python, myślę, że Shakes & Fidget to całkiem niezłe połączenie tych trzech stylów. Żartobliwa konwencja doskonale dopasowana do grafiki. Mnogość utrzymanych w tym klimacie tekstów, zarówno zadań, jak i opisów walk tylko dopełnia wspaniały smak.
Rozgrywka
Prosta i niewymagająca. Ot, kilka kliknięć, parę minut i już mamy nowy poziom, trochę złota i kilka niezłych przedmiotów, z którymi możemy śmiało wkraczać na arene by spuścić komuś łomot, albo samemu oberwać w ucho. ;)
Muzyczka
Wiem, że jest, zarówno muzyczka jak i dźwięk, jednak po pewnym czasie każdy motyw się nudzi, więc wyłączyłem, zanim zaczęła działać mi na nerwy. ;)
Podsumowanko
Grafika:
11/10 (o ile ktoś lubi, reszta nie powinna narzekać)
Klimat:
Wszytko co najlepsze
Grywalność:
Teoretycznie nie ma czym zachwycać, ale wystarczy by przyciągnąć na kilka godzin dziennie ;)
Muzyka:
Dla chętnych coś tam plumka
Ogólnie:
Odkrycie miesiąca
Linki:

piątek, 16 kwietnia 2010

Avalon Heroes

Wstęp
Avalon Heroes to gratka dla fanów takich gier jak DOTA. Jeśli mówi ci to coś i chciałbyś spróbować czegoś w tym stylu od konkurencji warto sięgnąć po Avalon Heroes. Dla tych zaś, którzy nie wiedzą czym jest DOTA, Avalon Heroes to rodzaj drużynowej gry akcji z elementami RPG. AH jako pierwsza z opisywanych tutaj gier wymaga ściągnięcia instalatora (kilkaset Mb) jednak wierzę, że przy dzisiejszych szybkościach łącz to nie jest wielki problem.

Podstawowe informacje
Oprócz tego co zostało wyjaśnione we wstępie parę słów na temat języka w którym gramy i sposobu rozgrywki. Istotne może być to, że gra NIE jest w języku polskim, a więc nie nadaje się dla tych, którzy nie raczyli się nauczyć żadnego obcego języka raczej nie znajdą przyjemności. Z kolei można ustawić grę w języku angielskim, niemieckim, francuskim i bodaj tureckim. Zatem wybór spory. A cała gra to jak zwykle bywa wojna między dwoma frakcjami nazywającymi się Oriens i Aeonia. Każda ze stron ma swoich bohaterów i swoje racje. Jest również fabuła w którą można się zgłębić w trybie gry "Scenario". Jednak większość zabawy to oczywiście rozgrywka wieloosobowa w trybie "Battle" albo "Adventure". Ciekawe jest to, że nie rozwijamy w grze jednej postaci tylko mamy możliwość zdobywania i sprzedawania bohaterów z obu nacji i grania w danym momencie tym, który nam najbardziej odpowiada.


Graficzka
Gra posiada kolorową ładną grafikę 3d przedstawioną w rzucie izometrycznym (tak jak w Diablo albo dawnych strategiach). Kamerą można sterować (choć osobiście z tego nie korzystam). Animacje są przyzwoite a postaci dopracowane i bardzo różniące się między sobą.


Klimacik
W zależności od graczy oraz trybu rozgrywki bywa z tym różnie. Jednak mam wrażenie, że nie jest on największą zaletą Avalon Heroes. Oczywiście nie ma wątpliwości, że akcja rozgrywa się w fantastycznej krainie w której trwa wojna, jednak tak naprawdę to dla gracza najważniejsze jest to, żeby wygrać bitwę, ale o tym w następnym paragrafie.


Rozgrywka
Gra wygląda bowiem tak, że po zalogowaniu na nasze konto przedstawiony jest nam ekran, na którym wybieramy tryb w jakim chcielibyśmy zagrać, informacje o aktualnie wybranym przez nas bohaterze oraz standardowe elementy interfejsu czyli przyciski, pozwalające na zapoznanie się z 'taktyczną' częścią Avalon Heroes. Wszystko jest opatrzone całkiem przyzwoitym helpem, więc jak komuś nie przeszkadza trochę czytania to szybko załapie co i jak. Kiedy już jednak zrozumiemy (albo i nie) co z czym. Możemy wziąć udział w bitwie. Trafiamy do lobby w którym zbierają się gracze. W bitwie może wziąć udział do 10 graczy (do 5 z każdej ze stron). Kiedy wszyscy wybiorą bohaterów i klikną "Ready". Liderzy obu drużyn potwierdzają gotowość i gra się zaczyna. Każda drużyna zaczyna na terenie swojej bazy. Każdy dostaje 1000Gp i jeden skill point do wyboru spośród 4 których postać może używać w danej bitwie. Aby nie wdawać się w szczegółowy opis samej rozgrywki dodam jeszcze tylko, że zadaniem jest obrona własnej bazy i zniszczenie bazy przeciwnika. Dróg zaś prowadzących do celu jest zaś multum. Ponieważ do kupienia jest ok 100 przedmiotów a każda ze stron ma do wyboru ok. 12 bohaterów.


Muzyczka
Dosyć monotonna, ale pasująca do rozgrywki. Gram już od miesiąca i jeszcze nie wyłączyłem a to dość dobry znak.


Podsumowanko


Grafika: niezłe 3d ale to nie Crysis
Klimat: lekko zalatujące orientem fantasy
Grywalność: wysoka, wielokrotnie mówiłem sobie "zagram sobie raz", a wyłączałem grę po kilku h
Muzyka: OK nie ma tragedii
Ogólnie: Ciekawa propozycja dla tych, którzy lubią współpracę w MP a nie tylko bicie 'mobków' i levelowanie


Linki:
http://avalonheroes.en.alaplaya.net/