wtorek, 4 stycznia 2011

Die2Nite

Wstęp
Po kolejnej dłuższej przerwie, wracam z nową porcją solidnie przetestowanej elektronicznej rozgrywki. Dla tych, którzy w święta nie otrzymali Fify 11, PS3, czy innego pożeracza czasu, może/musi/powinno(*niepotrzebne skreślić) wystarczyć Die2Nite.
Podstawowe informacje

Najważniejszą informacją dotyczącą tej ciekawej, nowatorskiej gry jest to, że jest (zapewne dla wielu "niestety") po angielsku. Co ma jednak swoje zalety, ponieważ jak do tej pory nie spotkałem się z żadnym skretyniałym nastolatkiem. ;)


Gra zresztą skierowana jest raczej do dojrzałych graczy, raz ze względu na język, dwa ze względu na tematykę (o tym jeszcze za chwilę), trzy ze względu na to, że trzeba (no, nie trzeba ale jednak jest zdecydowanie dobrze) grać po nocy. 


Die2Nite to osadzona w postapokaliptycznym świecie opanowanym przez zombie. Właściwie to w ruinach takiego świata, gdyż nie ma tu ani lasów, ani rzek, ani miast, nic tylko pustynia... i sporadycznie ruiny. Wszelkie skojarzenia z filmami w rodzaju "Resident Evil" albo "I am Legend" są jak najbardziej uzasadnione. 
Graficzka
Gramy w przeglądarce, potrzebujemy flasha, bo od czasu do czasu przyjdzie korzystać z fajnie animowanej mapki (do poruszania się po świecie), wszystko poza tym to ładnie ostylowane tabelki, czyli standard przeglądarkowych MMO.
Klimacik

Od pierwszego dnia w mieście, od pierwszej chwili, wszystko dookoła uświadamia gracza, że choć wydarzyć się może naprawdę wiele to jedno jest pewne.... ŚMIERĆ. I jest to jak najbardziej słuszne wrażenie, ponieważ niezależnie od tego jak (nie)sympatyczna byłaby antropomorficzna personifikacja szkieletu z kosą, pewnym jest to, że przyjdzie po nas... raczej prędzej niż później.
Rozgrywka
Gra jest z gatunku "cooperative-survival", czegoś moim zdaniem zupełnie nowego na rynku przeglądarkowej rozrywki. W przełożeniu na język nadwiślański będzie to "współpraca w celu przetrwania" a oglądacze seriali mogą skojarzyć sobie z "The Lost" ("Zagubieni" czy jakoś tak). 


Teraz trochę konkretu. Zaczynając grę trafiamy do jednego z kilku miast umieszczonych w bliżej nieokreślonym punkcie ogromnej planszy podzielonej na 144 pola (12x12). Jedno z nich zajmuje, w miarę bezpieczne, miasto, reszta zaś stanowi 'niewiadomą'. Ta 'niewiadoma' zaś zazwyczaj zawiera ogromne ilości piachu, w którym można kopać szukając przydatnych przedmiotów (broń, woda, picie, alkohol, materiały budowlane, zwierzęta, sprzęt elektroniczny itp. itd.), oraz wyłażące z ruin budynków hordy ZOMBIE!


Do dyspozycji mamy kilka AP (action point, punkt akcji, Fallout'owcy będą wiedzieć o co chodzi), które wykorzystujemy wedle uznania (częściej wedle potrzeb całego miasta) na budowę/pracę w warsztacie/łażenie poza miastem. 


Poza tym (a raczej przede wszystkim), korzystamy z wbudowanego Forum. Na forum gracze ustalają plan działania, proszą się nawzajem o pomoc, dyskutują o strategiach oraz o wszystkim co może zapewnić przetrwanie. Jeśli ktoś z forum nie korzysta, najprawdopodobniej szybko wyląduje za murami miasta jako banita i będzie karmił swoimi flakami zombie...
Muzyczka
Nie dotyczy. 
Link: Die2Nite


ps. Radzę przeczytać cały "Help".
ps2. Nie budujcie "Hovel" to niemal pewny ban.